8. Żeby zapalać innych- sam musisz płonąć

No i jestem- lekko zagubiona, z rozdartym sercem i pytaniami w głowie (,, co ja zrobiłam", ,,czy nie strzeliłam sobie w kolano") a zarazem ciesząca się i skacząca po ulicach jak małe dziecko. Są momenty, kiedy zbiera mi się na płacz ze szczęścia, a zaraz potem odczuwam smutek i tęsknotę za bliskimi. Idąc po ulicach, odnoszę wrażenie jakbym oglądała jakiś film- wszystko jest mi znane- widziałam to tyle razy, jednak jakbym nie wierzyła, że to stało się naprawdę i zaraz się obudzę, pójdę do pracy i spotkam przyjaciółkę.Byłam w tym miejscu tyle razy- przecież tu jest jak w domu- chodziłam tymi ulicami po kilka razy w ciągu dnia...znajome ale jakby inne. Zaraz potem ogarnia mnie euforia i zapiera dech w piersi i cała krzyczę ...BOOOOŻEEE JA TO NAPRAWDĘ ZROBIŁAM!!! Jak wyglądał mój pierwszy dzień w Barcelonie? Obudziłam się i w pierwszej chwili nie wiedziałam, gdzie jestem:) Zaraz potem sobie przypomniałam : JESTEŚ W BARCELONIE- SPEŁNIŁAŚ SWOJE MARZENIE. Dzień zaczęłam od nauki w szkole- jak przystało na kujona:) Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne- spędziłam 4 godziny, ćwicząc mózg- to jest wartość nadrzędna- inwestycja w wiedzę jest najlepszym, co możesz sobie dać- rozwijasz się przez to. A Kozy są ambitne..W sierpniu też uczyłam się w Barcelonie i nie żałuję żadnego dnia, ani żadnej wydanej złotówki. Doświadczenia, które zdobyłam, są bezcenne a emocje i radość z pobytu w ukochanym mieście..nie da się ich opisać słowami. Wtedy powiedziałam do nauczyciela : daj mi pół roku i będę tu mieszkać- minęło pół roku i jestem.
W każdym okresie życia możesz uczyć się nowych rzeczy, jeżeli zgodzisz się być początkującym. Jeśli nauczysz się lubić ten stan, to otwiera się przed Tobą cały świat. Pora to sprawdzić.
 Przyznam, że nie bardzo wiem, jak poradzić sobie z nadmiarem czasu wolnego-(wieeeem, jestem tu dopiero pierwszy dzień... wieeemm!!!) w Polsce, zazwyczaj po prostu pracowałam, wychodziłam z domu o 7:30, wracałam o 20-21... jestem pracoholikiem... ale bardzo zmęczonym, szczególnie wydarzeniami, które miały miejsce w ostatnich miesiącach. Możesz przeżyć rozwód, przeprowadzkę, rezygnację z pracy, która napędza Cię do działania- jednak, gdy umiera najbliższa Ci osoba- padasz na kolana i nie wiesz jak masz dalej iść- ale trzeba iść- nie można nigdy się poddawać. Może warto więc dać sobie czas na odpoczynek i zacząć oddychać w miejscu, które daje mi tlen? Ile warte byłyby moje słowa motywacji, kierowane do innych, gdybym sama nie miała odwagi spełnić marzenia, o którym mówię uparcie od kilku lat?
Już teraz mogę powiedzieć, że było warto- nie wiem co przyniesie los. Nie mam pojęcia, co mnie tu spotka- może coś najpiękniejszego w moim życiu- a może najgorszego- jak miałabym się tego dowiedzieć, gdybym została w Olsztynie i dalej marzyła o Barcelonie? Być może będę tu przez miesiąc i zdecyduję, że wrócę- a może tu zostanę- może życie
poniesie mnie dalej w świat. Nic nie dzieje się przypadkowo. Trzeba zaufać i dać się prowadzić. A jaką wartość mają Twoje marzenia? Czy są tak duże, żeby poświęcić wiele i je spełnić- a może obejdzie się bez drastycznych zmian- po prostu spróbuj - życie polega na doświadczaniu- czasami są to doświadczenia bardzo bolesne a czasami przepiękne, dla których warto żyć! Nikt nie przeżyje za Ciebie życia. Nikt Ci nie powie ani nie poczuje, tego co Ty czujesz- kto ma Ci to powiedzieć? Przecież on nie czuje tak samo jak Ty- to Twoje życie, Twoje emocje- życie ma mnóstwo kolorów- doświadczaj każdego z nich.

Komentarze

  1. Jest wtorek - 17:15 przeważnie o tej porze pakowałem się na zajęcia do Kozy. Dlaczego tak wcześnie? bo już myślami byłem na sali, już kombinowałem co Madzia wymysli żeby piekły uda, żeby pośladki twardniały, żeby triceps był jędrny. Dzisiaj jest inaczej - pewnie się wybiorę, bo dlaczego nie? Pewnie ktoś zapyta czy nie jest mi smutno że dzsiaj nie ma Magdy? Przekornie odpowiem że nie, bo jest w miejscu które kocha, bo dla niego poświęca wszystko co ma, bo tam jest szczęśliwa i spełniona. Ludzi których się kocha nosi się w sercu - nie muszą być z nami obecni ciałem. A jak się kogoś kocha to się cieszy jego szczęściem. Do zobaczenia trenerko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ty mądra dziewczynka jesteś :-) mam wrażenie, że czytam maila od Ciebie do mnie a w odpowiedzi dostalabyś ode mnie "kocham Cię za to co zrobiłaś, co robisz - zuch dziewczynka!" :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty