Ryzyk fizyk- czyli : Nawet jeśli Ty straciłaś wiarę w marzenia, one wciąż wierzą w Ciebie

 Czy spadniecie z krzeseł, czytając ten wpis? 

Być może..

Czy nazwiecie mnie nieodpowiedzialną ? Jest taka możliwość!

 Powiecie: jesteś szalona!.  Odpowiem: słuszna uwaga! 

Szaleje pandemia, jesteś tu sama, a jak się przewrócisz, to co? Kto Cię podniesie? 

Już odpowiadam. Jeśli się przewrócę... to wstanę:).  Od  3 lat niezliczoną ilość razy upadałam, dotkliwie uderzałam o podłogę, obijałam łokcie, kolana.. i podnosiłam się. Silniejsza. Niezliczoną ilość razy.  

Jestem tu sama. Ale nie samotna. Mam przyjaciół, którzy są dla mnie jak rodzina ...i moje anioły:) (wierzę w anioły). 

Ten post znowu będzie o magii, o cudownych zbiegach okoliczności, o nieprzypadkowych ludziach na mojej drodze i marzeniach. Bo od marzeń wszystko się zaczęło ..i na tak długo przestałam w nie wierzyć. To przez marzenia mój świat..ten polski świat przestał istnieć , to przez marzenia zaryzykowałam wszystko co miałam i wyruszyłam w pojedynkę do Barcelony. I kolejny raz przez marzenia ...wszystko wywraca się do góry nogami. 

Zapytacie..ale w ogóle o co chodzi..otóż chodzi o słuchanie swojego serca ..i o moc intencji...i o podążanie za swoimi marzeniami, jakby od tego zależało Twoje życie..bo zależy.  

Dokładnie 2 lata temu, po miesięcznym pobycie w Polsce, wróciłam do Barcelony aby uczestniczyć w kursie dla kobiet przedsiębiorczych. Nie rozumiałam wielu słów, byłam jedną z nielicznych osób z zagranicy, które się na ten kurs dostały ( jedną z 3). Zaryzykowałam. Musiałam utrzymać się za 500 euro. Przypomnę, że uczestniczyłam w projekcie dla kobiet, które mają pomysł na biznes. Przedstawiłam ( a raczej wydukałam i przeczytałam z kartki ) pomysł na salon beauty- wyjątkowe miejsce , gdzie Klient będzie czuł się dobrze. Gdzie będzie mógł skorzystać z  usług : fryzjera, zabiegów  kosmetologicznych, masaży, dietetyka, trenera fitness... Pod koniec kursu, zmieniłam koncepcję planu biznesowego, aby pomoc szefowej w odbudowaniu jej salonu. Nie żałuję. Wiedziałam, że moje marzenie jest zbyt duże, aby mogło być realne. Nie wierzyłam w powodzenie tego projektu, bo nie miałam środków finansowych. Przestałam marzyć:) Przestałam marzyć o swoim salonie, przestałam marzyć o powrocie do pracy instruktora fitness, przestałam marzyć o szczęśliwym związku z mężczyzną...zero marzeń. Przestałam. Owszem, cieszyłam się, że mogę pracować jako kosmetyczka, moje dni w pracy mijały ...każdy zaczynał być taki sam...zarabiałam najniższą krajową. Tak minęły dwa lata. Powtarzam to jeszcze raz- nie żałuję. Dużo się przez ten czas nauczyłam. Jestem wdzięczna. Jednak coś się w tym sercu tliło.. coś nie dawało spokoju..od ponad roku nie umiałam w tę pracę wkładać serca ... dusza chciała więcej ..nudziła się...więc nagle siłą wyrwano mnie z letargu.

Przełom.

Przełom nastąpił w grudniu. To było jak uderzenie w głowę i serce. Przypadkiem ( a jak już wiemy, nie ma przypadków), poznałam osoby, które niechcący wywołały lawinę, której już nie mogę i nie chcę zatrzymać. 

Pierwsza z tych osób- zapytała mnie: wspominałaś, że w Polsce pracowałaś jako trener personalny, chciałbym wrócić do formy, podjęłabyś się tego? To był mocny cios w samo serce..a raczej jego najdalszy zakątek.  Pochowałam moją miłość do trenowania ludzi na samym jego dnie . Wyparłam ją. Chciałam zapomnieć ..po prostu. I nagle on poprosił mnie o pomoc. To było dziwne uczucie, jakby jakaś rana, która była niby zaleczona zaczęła silnie krwawić i jedynym ratunkiem była operacja, bo plaster nic nie pomoże ( ciekawa metafora ) . Operacja bikini :D Podjęłam się tego i za nic nie oddam po raz kolejny mojej miłości, nie zakopię jej. Nie odpuszczę. Kocham to. Dziękuję za szansę... I dziękuję, że los postawił mi tę osobę na drodze.

To zapoczątkowało jakiś dziwny efekt domina

Przełom numer 2.

Do gabientu, w którym prac(..tararara:D), przyszła Klientka. Polka. I zapytała wprost: nie chciałabyś mieć swojego gabientu ? Odpowiedziałam ,że nie . Przecież przestałam marzyć ! ( po prostu nie wierzyłam, że to możliwe). Po tym spotkaniu. kolejne osoby zaczęły się odzywać w sprawie zabiegów ...i.. potem krok po kroku , zbierałam cegiełki na realizację albo choć na niewielką część realizacji ma...ma marzenia....I dziękuję, że los postawił mi tę osobę na drodze!

Dochodzę do sedna sprawy.  Przez ostatni rok byłam znudzona pracą, jakby za mgłą..przestałam być kreatywna..trochę ospała..medytowałam, wysyłałam intencje i nagle Wszechświat krzyknął: 

,, Ocknij się ! Zacznij dławić się szczęściem! Bądź niepokorna, przemądrzała, uparta, zawsze autentyczna! Wstawaj po każdej porażce i zacznj żyć na nowo! No Koza! Weź, no co Ty ! Nie poznaję Cię! Zawsze byłaś  taka odważna ..i teraz co? Tchórzysz? Kiedy otwieram Ci kolejne drzwi??? Nie odpuszczaj, bądź asertywna. Idź własną ścieżką, kolekcjonuj własne marzenia ! No Koza! Znam Twoje waleczne serce! Ryzykuj! Napisz bestseller, puszczaj papierowe łódki, albo zdobądź Mont Everest pod warunkiem, że zrobisz to z miłości ! Koza, nie poznaję Cię! Nie powstrzymuj emocji, tylko się nimi delektuj! To najlepszy czas, bo skąd pewność, że jutro nadejdzie???

Zrozumiałam przesłanie. Odeszłam z pracy. Otwieramy z przyjaciółmi POLSKI SALON BEAUTY  w Barcelonie . ( a raczej dołączamy do dziewczyn) i stworzymy miejsce, gdzie Klient będzie czuł się wyjątkowo.. i będzie miał w jednym miejscu fryzjera. .zabiegi kosmetologiczne.masaże...

Czy mam na to środki ? Nie pytajcie mnie o taki mały szczegół haahahahahahaahaha ( śmiech ze strachem).  Zebrałam co mogłam, pracując na to z całych sił i całym sercem. Ufam, że Wszechświat nie zostawi mnie teraz po tym wszystkim , do czego mnie zmusił ..na lodzie. Po prostu otwieram się na wszystkie najlepsze dla siebie możliwości i daję się prowadzić ..

Przełom numer 3...? Zostałam zaproszona przez moją przyjaciółkę Boldi, do udziału w jej projekcie. Tworzy platformę treningową  PHYSI.PL 

Zapraszam do odwiedzenia tej strony, będę trenować Was z małego ekraniku:). 

uffff to chyba wszystko. 

Albo to dopiero początek. 




Komentarze

Popularne posty